Magdalena Szpunar
Wysza Szkoa Informatyki i Zarzdzania w Rzeszowie
Tytu artykuu wiadomie parafrazuje sowa z Ody do modoci Adama Mickiewicza, gdy wydaje si, i telewizja staa si obecnie protez, bez jakiej niemal niemoliwy byby w wielu przypadkach jakikolwiek ogld wiata.
Niejednokrotnie podkrelano znaczenie mediw we wspczesnym spoeczestwie. Media, do niedawna nazywane czwart wadz, dawno ju wyszy przed szereg, wiodc prymat na czele peletonu informacyjnego. To, czego nie dostrzeg media, na czym nie zogniskuj uwagi, nie istnieje dla nas w ogle, staje si przezroczyste i niedostrzegalne. Czasem banalne problemy staj si szczeglnie wakimi, a te wakie gdzie ulatuj, bo media nie rzuciy na nie swoich kamer.
Odwracajc t relacj, media nastawione na masowego, niewymagajcego odbiorc, nie sil si nawet na ambicj, wyrwnujc poziom do obowizujcej redniej. Czsto telewizj okrela si jako or majcy suy intelektualnemu obezwadnieniu, praniu mzgw, indoktrynacji i narzucaniu bezmylnego konformizmu[1]. Sama nazwa mass media jednoznacznie okrela masowo mediw, a nie ukierunkowanie na specyficznie potrzeby jednostki. I nie bardzo pomog tutaj zabiegi powoywania specjalnych kanaw tematycznych, jak chociaby Kultura, ktra miaa sta si enklaw kulturaln wyszych sfer. Niestety, mamy tutaj do czynienia z prbami sztucznego tworzenia pewnych miejsc dla ludzi o wysublimowanych gustach estetycznych, tworzy si wic kolejne getto dla ludzi bardziej wymagajcych[2]. Sfera publiczna zostaa poddana procesowi mediatyzacji, gdzie rodki przekazu stay si gwnym elementem ycia spoecznego i elementem konstytutywnym ycia politycznego. Popularno wielu politykw tumaczy si gwnie ich popularnoci medialn, zgodnie z zasad: nie istniejesz w mediach nie istniejesz w ogle. Jak zauwaa Elihu Katza, zdarzenia mog zaistnie tylko dziki temu, e wida je w telewizji[3]. Tomasz Goban-Klas, powoujc si na Waltera Lippmanna, zauwaa, e wiele informacji i obrazw, jakie przetwarza nasz mzg, pochodzi z mediw i niewielu z nas sta na zdobycie wanej informacji bez pomocy mediw[4].
Wiadomoci pynce z ekranw telewizyjnych, szczeglnie te dotyczce ycia politycznego, rzadko kiedy maj neutralny charakter. Jak zauwaa Alvin Toffler, niemal nic nie jest neutralne wobec wadzy, wikszo danych, informacji krcych po agendach rzdowych jest poddawana takiej obrbce, e trudno dotrze do drugiego dna otrzymanej wiadomoci[5]. W polityce nie chodzi jednak o ukazanie prawdy, a tylko i wycznie o uzyskanie i utrzymanie wadzy podejmowane decyzje opieraj si nie na obiektywnych prawdach, a jedynie na konflikcie si, z ktrych kada realizuje jedynie wasny interes[6].
ycie polityczne zostaje poddane wszechobecnej mediatyzacji. George Thoveron zauwaa, i dziki telewizji kampanie wyborcze i ycie polityczne staj si niekoczcym si serialem telewizyjnym, w ktrym to politycy odgrywaj role gwnych bohaterw[7]. Zwolennicy mediatyzacji podkrelaj moliwoci szerokiej prezentacji i wymiany argumentw, za przeciwnicy dostrzegaj jedynie zuboenie dyskusji i zredukowanie ycia politycznego do jeszcze jednej gry, majcej dostarczy rozrywki[8]. Jedno jest pewne aktorzy polityczni nie maj wielkiego wyboru, s skazani na korzystanie z mediw. T. Goban-Klas zauwaa, e politycy krocz na pasku mediw, bowiem walcz o rozgos i uznanie, a tylko media mog go zapewni. Przegld prasy staje si obowizkow lektur ministrw, a nawet podstaw do podjcia konkretnych dziaa[9]. Stosunek ten mona okreli jako symbioz. Niektrzy aktorzy pozywaj do sdu tabloidy, ktre niszcz ich ycie prywatne, a potem auj powzitej decyzji, gdy skazane zostaj na swoist mier medialn. O ile media mog oby si bez politykw, koncentrujc si na tematyce spoecznej, obyczajowej, partie polityczne i politycy musz zdobywa zainteresowanie mediw, by unikn marginalizacji. Pozyskanie mediw staje si nierzadko waniejsze, ni pozyskanie samych wyborcw[10].
Metafora ycia na ekranie lub poprzez ekran[11] na stae wtargna do naszego ycia i trudno dzisiaj wyobrazi sobie ycie w wiecie bez ekranw. Sytuacja komunikacyjna zmienia si diametralnie, najwaniejsza staje si komunikacja face-to-monitor i nie wane, czy mam tutaj do czynienia z telewizyjnym ekranem czy monitorem komputera. Owa mediatyzacja istnienia prowadzi w konsekwencji do uywajc sw Piotra Zawojskiego bycia poprzez medium i wejcia w obszar teleobecnoci.
Wspczesny czowiek to homo zappiens[12] sprawnie operujcy telewizyjnym pilotem. Wczony od rana do wieczora telewizor staje si w wielu domach naturalnym elementem rodzinnego krajobrazu i nie wycza si go nawet wtedy, gdy rozmawia si ze sob. Wane jest to, by pozostawa w przestrzeni lampy kineskopowej, by w blasku lampy i ekranu jak to okrela Alicja Kisielewska[13]. w nieznaczcy nic haas telewizyjnego odbiornika za uchem staje si na tyle znaczcy, e trudno bez niego y, bowiem pozostaje martwa cisza, ktr trudno czymkolwiek wypeni. Zabiegani, sfragmentaryzowani pomidzy wiatem domowym a wiatem pracy, nie bardzo wiemy, jak ow pustk wypeni, a telewizor w roli owego wypeniacza sprawdza si doskonale. Siedzimy przecie obok siebie na jednej kanapie i mamy nieodparte wraenia bycia razem. I cho przebywamy w jednej przestrzeni, tak naprawd jestemy osobno, bowiem trwamy w interakcji face-to-monitor. Odbiornik telewizyjny w naszych domach zajmuje z reguy miejsce centralne, staje si centrum, wok ktrego organizuje si domowe ycie. Nierzadko wpatrzeni w ekran spoywamy posiki.
Owo ycie na ekranie w oczywisty sposb nie omija rwnie politykw. Na ekranach telewizorw odbywa si swoisty show, ktrego apogeum przypada na okres wyborw. Cay sztab specjalistw od wizerunku pracuje nad imagem danego polityka, by wypad on w konfrontacji ze swoim konkurentem jak najlepiej. Politycy obdarzeni niskim wzrostem stawiani s na specjalnych podwyszeniach, a specjalici z zakresu grafiki komputerowej retuszuj wszystkie niedoskonaoci urody, by efekt kocowy by bliski ideau. Kandydat ubiegajcy si o jakikolwiek urzd polityczny otacza si caym sztabem specjalistw od kreowania wizerunku, strategami planujcymi kampani, badaczami opinii spoecznej nawet kosztem utraty tosamoci czy kamstwa. Owo przeplatanie si elementw fikcyjnych z rzeczywistymi sprawia, e wiat polityki bywa nazywany scen polityczna, a sami politycy aktorami[14]. Partie polityczne s skazane na porednictwo medialne, staj si niemal zakadnikami mediw, szczeglnie w krajach postkomunistycznych, gdzie dotarcie do potencjalnych odbiorcw jest utrudnione[15]. Jak kto kiedy zauway, w przypadku politykw nie jest wane, jak si o nich pisze, wane, e pisze si w ogle.
Wybory i zachowania wyborcze przestay stanowi domen politykw i caej sfery zwizanej z aparatem wadzy. Jednym z priorytetowych elementw, jakie winni prezentowa kandydaci, jest ich wasny wizerunek, nierzadko po stokro waniejszy ni to, co kandydaci maj do zaproponowania. Elementem wizerunku jest take jzyk ciaa, na ktry skada si kontakt wzrokowy, mimika, wyraz twarzy, ruchy ramion i ciaa, postawa, kontakt fizyczny, sposb ubierania si, gesty, intonacja gosu wskazuje Jarosaw Zieliski. Jego zdaniem, wizerunek moe by waciwie cakowicie wykreowany sztucznie[16]. Charakter wypowiedzi, zdjcia czy relacje filmowe maj uwypukli to, co kandydujcy chciaby wyeksponowa, skrztnie za skrywa si to, o czym kandydat wolaby nie mwi.
Zgodnie z definicj marketing polityczny ma si zajmowa promocj konkretnego zamierzenia politycznego, np. w postaci programu wyborczego[17]. Jedn z trafniejszych definicji marketingu politycznego odnale mona u Jerzego Muszyskiego, ktry definiuje t kategori poprzez moliwo skutecznego narzucania przez jednych ludzi swojej woli innym ludziom. Jak podkrela autor, poszczeglne skadowe tej definicji, tj. narzucanie woli, skuteczno owej ekspresji oraz moliwo okrelonego dziaania wadczego, winny wystpowa cznie, gdy brak ktregokolwiek z nich deprecjonuje ten spoeczny fenomen[18].
Jak susznie zauwaa A. Toffler w Zmianie wadzy, ycie gospodarcze wydaje z siebie produkty i zyski, nietrudno jednak zauway, i staje si zarazem popularn form teatru. Podobnie jak teatr, ma ono swoich bohaterw, zoczycw, dramaturgi, a take swe gwiazdy[19]. Jak wskazuje Pawe piewak, media uatwiaj lub utrudniaj politykom realizacj ich misji, uwaajc, i dzi wiatowy standard jest taki, e kadego polityka otacza grupa ekspertw od mediw, ktrzy kreuj jego wizerunek polityczny. I adna wypowied publiczna, adne publiczne pojawienie si nie ma charakteru spontanicznego, tylko jest zorientowana na cel[20]. Politycy stali si bardziej pragmatyczni, wraliwi na nastroje spoeczne i potrzeby obywateli (przynajmniej na czas kampanii wyborczej), to wyborcy bowiem decyduj o utrzymaniu si polityka na scenie politycznej lub zwycistwie nowo wschodzcej gwiazdy[21]. Uwiadomiono sobie, e nie jest moliwe wygranie wyborw parlamentarnych, czy prezydenckich bez pomocy marketingu.
Analogicznie do walki o konsumenta, w przypadku walki o gosy wyborcze gwn lini frontu jest wiadomo wyborcy, gdzie politycy tocz walk na wizerunki marketing polityczny waciwie wykorzystuje takie same narzdzia jak marketing komercyjny. W przypadku kampanii komercyjnej priorytetem staje si cena produktu, jego dostpno, zapotrzebowanie, natomiast w przypadku wizerunku kampanii wyborczej niemal tylko i wycznie wykreowany wizerunek polityka. Wizerunek polityka stanowi zasadnicze kryterium dokonywania finalnej transakcji w postaci zakupu przez nas danego polityka, czyli oddania na niego gosu w lokalu wyborczym[22]. Parafrazujc sowa Macieja Grabowskiego, marki produktw komercyjnych wywouj mniej emocji ni produkty-politycy. O jednej z najpopularniejszych marek wiata, Coca-Coli, pisze si niewiele, za o politykach, ktrych twarze rozpoznaje wski krg zainteresowanych polityk, pisze si codziennie. Zakaz reklamy porwnawczej sprawia, e marki nie atakuj si prawie w ogle, za politycy robi to nagminne, niejako wpisujc walk jako cz kampanii wyborczej. Sprzeda polityka jest wic bardziej agresywna, krtsza w realizacji, ni projekty sprzeday marek[23]. Jak zauwaa Wojciech Cwalina i Andrzej Falkowski, jednym z najbardziej charakterystycznych elementw wspczesnych kampanii wyborczych jest wykorzystywanie reklam negatywnych. Sztaby wyborcze zatrudniaj specjalistw od bada nad przeciwnikiem zwanych oppo, od angielskiego terminu opposition research, a ich zadanie sprowadza si do tego, aby dotrze do informacji, ktre mog zaszkodzi konkurencyjnemu kandydatowi[24].
Aby uzyska przewag nad konkurentami, prowadzi si badania rynku politycznego i jego uczestnikw nie wyczajc konkurencji, czyli kontrkandydatw badania opinii i pogldw. Prowadzi si take badania efektywnoci rodkw promocji i reklamy politycznej, ktre polegaj na analizowaniu atrakcyjnoci hase, sloganw, doboru argumentw i budowy programw, poddaje si take testowaniu uyte symbole i nazwy. Niezwykle istotn kwesti jest take badanie oporw i wtpliwoci potencjalnego elektoratu[25]. Rynek marketingu politycznego przeksztaci si w rozbudowany, wyspecjalizowany aparat mona by powiedzie, e z wiejskiego sklepiku sta si wielkim hipermarketem, gdzie konsumenci dokonuj transakcji kupna-sprzeday w postaci dokonania wyboru politycznego, a w konsekwencji zagosowania na okrelonego kandydata. Niestety, potencjalny wyborca jest postawiony na nieco straconej pozycji w stosunku do tradycyjnego klienta, gdy waciwie nie zachowuje prawa do reklamacji, a do nastpnych wyborw.
Zaoenia ankiet oraz sonday, sposb konstruowania pyta w badaniach politycznych, jak i rynkowych jest zbliony. Bada si pozycj, wizerunek oraz segment rynku w tym przypadku wyborcw, pozycj zleceniodawcy polityka oraz jego konkurentw. W tym celu stosuje si gwnie sondae, badania fokusowe, a take wywiady pogbione. Jak podkrela Dariusz Ostrowski, sondae wyborcze s istotnym elementem, nagminnie wykorzystywanym jako element gry wyborczej i propagandy[26]. Trywialny wydaje si fakt, i prognostyczny niski wynik wpywa demobilizujco na wikszo osb, gdy nie chcemy stawia na przegranego konia. Oczywicie, u czci osb taki fakt wpywa mobilizujco i udaj si oni do urn wyborczych, gdy wydaje im si, i w iloci sia, a kady gos bywa na wag zota, o czym przekonalimy si w niejednych wyborach. D. Ostrowski wskazuje, i biznesmeni waciwie sponsoruj kampanie zwycizcw, a nie outsiderw z ostatnich miejsc. W mediach pojawiaj si liczne sondae polityczne przez media komentowane, ktre dla elit politycznych staj si wakim rdem wiedzy ju samo ich publikowanie staje si wydarzeniem politycznym samym w sobie[27].
Niestety, jak zauwaa A. Toffler, w czasach, w ktrych jestemy wrcz bombardowani rywalizujcymi obrazami, symbolami i faktami[28], niezwykle trudno odrni ziarno od plew i oceni prawdziwo serwowanych przez media informacji. Tego typu sytuacja inicjuje powstawanie infotaktyki, polegajcej na manipulacji informacjami w momencie zanim jeszcze trafi one do mediw. Infotaktyka podwaa zasadnicze fundamenty demokracji, wcznie z prawem opinii publicznej do informacji, a takie kategorie jak rzd otwarty czy wiadomi obywatele, pozostaj jedynie pustosowiem[29]. A. Toffler dokonuje klasyfikacji trickw sucych modelowaniu okrelonych wiadomoci, pozwol sobie kilka z nich przytoczy[30]:
taktyka pominicia: informacje polityczne s jeszcze bardziej wiadomie wybircze ni inne informacje, zazwyczaj informacje te zwieraj dziury, usuwa si z takich informacji te fragmenty, ktre s wane lub pozwalaj zachowa obiektywizm,
taktyka uoglniania: szczegy mogce prowadzi do opozycji biurokratycznej zastpuje si byskotliwa abstrakcj,
taktyka kroplomierza: dane, informacje i wiedza s wydzielane maymi porcjami w rnym czasie, by zniwelowa dramaturgi wydarze politycznych, a odbiorca nie dostrzega zwizkw midzy nimi,
taktyka zalania: w momencie, kiedy kto uskara si na sabe poinformowanie, wysya si tyle informacji, e nie jestemy w stanie ich skonsumowa, w psychologowie nazywaj ten efekt szumem informacyjnym,
taktyka zasony dymnej: rozpowszechnia si mnstwo mglistych pogosek, a wrd nich rwnie informacje prawdziwe, odbiorca nie jest w stanie odrni faktw od plotek,
taktyka uderzenia od tyu: nakazuje si rozgoszenie nieprawdziwej informacji za granic, ktra potem jest podchwycona i przedrukowana w kraju, trickiem tym posuguje si wywiad i agencje propagandowe,
taktyka wielkiego kamstwa: gigantyczne kamstwo jest bardziej wiarygodne ni mnstwo drobnych kamstewek,
taktyka odwracania: stosowanie jej polega na budowaniu cakowitego przeciwiestwa pierwotnych treci.
Niestety, rzetelne dziennikarstwo ulega deformacji, miast informowa o problemach teraniejszoci, zamienia informacj w towar i uatrakcyjnia newsy kosztem spycenia problemw, o jakich traktuj[31]. Obecnie w telewizji promuje si jedynie szybko, a nie gbok myl w rnorakich quizach wygrywa nie najgbsza myl, lecz palce najszybciej naciskajce guzik, szybko reakcji liczy si bardziej ni posiadane zasoby wiedzy[32].
Bardzo czsto uprawia si szybk publicystyk, ktra by moe czasem wynika z presji czasu, a czasem to efekt niedouczenia dziennikarzy, ktrzy nic nie wiedzc o problemie[33], udaj si na wywiad lub co gorsze wykonuj jedynie telefon do osoby, od ktrej chc uzyska jakie informacje. Niestety, jak zauwaa Bohdan Jaowiecki, czsto bywa tak, e najpierw pojawia si komentarz, a dopiero potem zapoznaje si czytelnika czy odbiorc z faktami. Kto kiedy artobliwie powiedzia, e gazeta moe zabi zarwno much, jak i polityka.
Alienacj wadzy od spoeczestwa podsycaj dziennikarze nie tylko poprzez sensacyjne informacje o niemoralnym yciu politykw, ale take ukazujc rozdwik pomidzy szarymi obywatelami wystpujcymi w roli my i oni czyli chciwa skorumpowana wadza, wyzyskujca przecitnego Kowalskiego[34]. Obnaanie wad czy wrcz gupoty politykw ma swoje mocne i sabe strony. Polacy przekonuj si, e politycy s takimi samymi ludmi jak oni i tak samo popeniaj bdy. Nierzadko wrcz chc patrze na rce tym, ktrych wybrali, a jedynym sposobem jest dziennikarski controlling. Z bada przeprowadzonych przez CBOS w 2003 r. wynika, e 59% ankietowanych uwaa, i dziennikarze powinni ujawnia spoeczestwu ciemne strony polityki, np. afery korupcyjne, wspprac politykw z biznesem lub wspprac z byymi subami bezpieczestwa. Co trzeci respondent twierdzi, e powinni ujawnia tego typu sprawy tylko i wycznie wtedy, kiedy s ju one potwierdzone. Tylko 1% badanych jest przeciwny ujawnianiu tego typu spraw przez dziennikarzy[35].
Rys. 1. Rozkad odpowiedzi na pytanie Czy dziennikarze powinni ujawnia ciemne strony polityki?.
rdo: Opracowanie wasne na podstawie: M. Skrzeszewski, op.cit.
Z drugiej strony, wyborcy od politykw wymagaj uczciwoci, ycia w zgodzie z zasadami moralnymi. Zbyt czste uchybienia aparatu wadzy budz wrd ludzi niech, a w konsekwencji separowanie si i apati wobec ycia politycznego. Gorc jeszcze afer goni nowa, kolejna, bardziej sensacyjna w roli gwnej jak zazwyczaj polityk. O ile dziennikarzem kieruj wycznie pobudki ujawnienia prawdy, wszystko jest w porzdku. Problem zaczyna si w momencie, kiedy dziennikarz chce kogo pogry lub dziaa wycznie w swoim partykularnym interesie, onglujc faktami i przedstawiajc informacje stronniczo. Przedstawianie informacji przez dziennikarzy z pewnoci ma charakter selektywny. O ile prokuratura czy sd zmuszone s prowadzi mudne, dugotrwae postpowanie prowadzce do odkrycia prawdy, media przechodz lekko od skandalu do skandalu, nie s zmuszone bowiem do stosowania formalnych procedur postpowania[36]. Dziennikarz wrcz kojarzony jest z odkrywaniem nowych afer jakby nie chodzio o podanie informacji, tylko o rozbudzenie ciekawoci, a potem jej zaspokojenie (zreszt powierzchowne, wrcz emocjonalne, czasem na poziomie najniszych instynktw)[37]. Szybko przekazu powoduje, e promuje si banalne myli, nieprowokujce do mylenia, gdy niczym aksjomaty, nie potrzebuj dowodu[38].
Znaczna cz dziennikarzy nie odrnia (wiadomie bd te nie) komentarza od informacji, przekonani o niezwykej misji swego zawodu posuguj si nierzadko kamstwem, obraz czy zniesawieniem[39]. Informacje s sformuowane w ten sposb, by mogy uderzy z maksymaln si i mogy natychmiast znikn. By byy dostrzeone, musz by wyraziste i szokujce, a czas ich ycia jest niezwykle krtki, gdy musz ustpi miejsca nowym, analogicznie szokujcym newsom[40]. Oblicze dzisiejszej telewizji doskonale obrazuje slogan francuskiej sieci mediw RTL: Informacja jest jak kawa: dobra wtedy, gdy gorca i mocna. Porzdek wystpowania informacji nie ma znaczenia, mona je niemal dowolnie tasowa[41]. Operacja plastyczna popularnej gwiazdy popu staje si tak samo wana jak zerwanie sejmowej koalicji. Trudno tutaj dostrzec jak logik czy prawida kierujce selekcjonowaniem informacji. Te banalne i nieznaczce staj si tak samo wane jak te, ktre decyduj o losach kraju czy yciu ludzi.
Dziennikarze niejednokrotnie podkrelaj swoje zasugi: dziki naszej publikacji i tu pojawia si szereg wylicze. Susznie zauwaa T. Goban-Klas, e dziennikarze wystpuj jako samozwaczy gos opinii publicznej, stawiajc midzy sob a spoeczestwem znak rwnoci[42]. Nierzadko uprawiaj przesadne moralizatorstwo, wystpujc w roli autorytetu wskazujcego, co dobre, a co ze[43]. Dziennikarze mog pomc wykreowa albo cakowicie zniszczy danego polityka. Nawet najbardziej kamliwy paszkwil powtarzany po tysickro staje si prawd, a ewentualne przeprosiny docieraj do niewielu odbiorcw bd s traktowane jako typowo formalno-grzecznociowe. Sprostowania zamieszcza si zazwyczaj na ostatnich stronach gazety, jak najmniejsz czcionk, opatrujc dodatkowo takim komentarzem redaktora, e ma si wraenie, e nadal racj mia tylko i wycznie dziennikarz.
Jak wic spoeczestwo ocenia dziennikarzy? Stosunek Polakw do dziennikarzy mona okreli jako umiarkowany. Co drugi respondent jest zdania, e wikszo dziennikarzy jest rzetelna (46%), co pity uwaa, e mniejszo dziennikarzy jest rzetelna (21%), niemal tyle samo uwaa, e owa rzetelno rozkada si p na p (23%), a 10% nie ma zdania w tej kwestii[44].
Ryc. 2. Ocena rzetelnoci dziennikarskiej.
rdo: Opracowanie wasne na podstawie: M. Skrzeszewski, op.cit.
[1] Z. Bauman, Spoeczestwo w stanie oblenia, Sic!, Warszawa 2006, s. 184.
[2] Oczywicie pojawi si tutaj gosy tych, ktrzy powiedz, e telewizja, to nie tylko mierny poziom, bo przecie funkcjonuje Discovery, National Geographic, warto jednak zwrci uwag na to, jak niewielki procent publicznoci ma dostp do tyche programw, a po wtre, ile osb je tak naprawd oglda.
[3] Z. Bauman, op.cit., s. 185
[4] T. Goban-Klas, Media i komunikowanie masowe, PWN, Warszawa 2004, s. 236.
[5] A. Toffler, Zmiana wadzy, Zysk i S-ka, Pozna 2003, s. 378
[6] Ibidem, s. 384.
[7] B. Dobek-Ostrowska, Podstawy komunikowania spoecznego, Astum, Wrocaw, 1999, s. 129
[8] Ibidem, s. 129-130.
[9] T. Goban-Klas, Przesunicie centrum wadzy: media jako pierwsza sia systemu politycznego, [w:] Media lokalne a demokracja lokalna, red. J. Chopecki, R. Polak, Wyd. WSIiZ, Rzeszw 2005, s. 48.
[10] Ibidem, s. 55.
[11] P. Zawojski, Monitory midzy nami. O byciu razem i osobno w cyberprzestrzeni, [w:] Wiek ekranw. Przestrzenie kultury widzenia, red. A. Gwd, P. Zawojski, Rabid, Krakw 2002, s. 423.
[12] K. Krzysztofek, Homo mobilis: style ycia i aktywnoci w spoeczestwie informacyjnym, [w:] Polska w drodze do globalnego spoeczestwa informacyjnego. Raport o rozwoju spoecznym, red. W. Cellary, Program Narodw Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP), Warszawa 2002, s. 100.
[13] A. Kisielewska, We wadzy ekranu, [w:] Wiek ekranw..., op.cit., s. 303.
[14] W. Cwalina, A. Falkowski, Marketing polityczny. Perspektywa psychologiczna, GWP, Gdask 2005, s. 147.
[15] T. Goban-Klas, op.cit., s. 54.
[16] J. Zieliski, Wizerunek polityka, http://www.winter.pl/internet/w0730.html
[17] R. Smolski, M. Smolski, E.H. Stadtmller, Edukacja obywatelska. Sownik encyklopedyczny, Europa, Wrocaw 1999.
[18] J. Muszyski, Marketing polityczny, Wyd. WSZiM, Warszawa 1999, s. 15.
[19] A. Toffler, op.cit., s. 48.
[20] Gazeta Wyborcza z 20-21czerwca 1998 r., dodatek Gazeta witeczna.
[21] W. Cwalina, A. Falkowski, op.cit.
[22] A. Gnat, Tosamo a wizerunek polityka, Advertising & You 2002, nr 1.
[23] M. Grabowski, Marketing polityczny, http://www.kariera.korba.pl/swiat_kariery/11428,470,drukuj.html.
[24] W. Cwalina, A. Falkowski, op.cit., s. 11.
[25] D. Ostrowski, Badania rynku politycznego i badania reklamy w marketingu politycznym, http://dariusz_ostrowski.webpark.pl/badan.htm.
[26] Ibidem.
[27] B. Dobek-Ostrowska, Podstawy komunikowania spoecznego, Astum, Wrocaw 1999, s. 133.
[28] A. Toffler, op.cit., s. 363.
[29] Ibidem, s. 364.
[30] Ibidem, s. 375-377.
[31] M. Jazdon, Obrazy przemocy w telewizyjnych serwisach informacyjnych, [w:] Przemoc na ekranie, red. M. Hendrykowski, M. Hendrykowska, Wyd. UAM, Pozna, 2002, s. 100.
[32] Z. Bauman, op.cit., s. 188.
[33] Por. B. Jaowiecki, Czy media zagraaj demokracji? [w:] Media lokalne a demokracja lokalna, op.cit., s. 30.
[34] Ibidem, s. 23.
[35] M. Skrzeszewski, Czy Polacy ufaj dziennikarzom?, Komunikat CBOS, BS/108/2003.
[36] Por. T. Goban-Klas, op.cit., s. 52.
[37] R. Adamski, Czy media lokalne s rodkami masowego przekazu?, [w:] Media lokalne a demokracja lokalna, op.cit., s. 93.
[38] Z. Bauman, op.cit., s. 188.
[39] J. Sobczak, Wolno sowa w myl litery prawa i w praktyce prasy lokalnej, w: Media lokalne a demokracja lokalna, op.cit., s. 65-66.
[40] Z. Bauman, op.cit., s. 189.
[41] Ibidem, s. 203.
[42] T. Goban-Klas, op.cit., s. 49.
[43] Por. B. Jaowiecki, op.cit., s. 25.
[44] M. Skrzeszewski, op.cit.