Magdalena Szpunar
doktor habilitowany profesor uśWiersze
Pojechał po bułki rowerem, 5 kwietnia 2022
Pojechał po bułki
rowerem
bo mimo wojny jeść trzeba
leży teraz w kałuży
co spija z niego ostatnie tchnienie życia
a żona mówiła
że bułek nie trzeba
że można chleb
można tylko patrzeć
patrzeć bezsilnie
aż wyschnie kałuża
Pojechał po bułki rowerem w interpretacji Dariusza Szady-Borzyszkowskiego
A ja już nie mam miejsca, 11 kwietnia 2022
Z każdej szczeliny mego domu
wyzierają ukraińskie mary
Zza stolika obok nocnej lampki
zerka na mnie stężała kobieta
wielokrotnie skaleczona
przez rosyjską chuć
Spod regału z książkami
martwym wzrokiem patrzy na mnie chłopiec
odarty z niewinności na oczach matki
W wannie leżą bezwładnie
skrępowane ciała mieszkańców Buczy
I wszystko w domu moim
Na 66 metrach
Kolejne ciała przybywają
a ja już nie mam miejsca
A ja już nie mam miejsca w interpretacji Dariusza Szady-Borzyszkowskiego
Szukam zbiornika na cierpienie, 10 kwietnia 2022
Szukam zbiornika
na wszystkie cierpienia Ukrainy
Wszystkie za małe
wszystkie bezradne
wszystkie bezlitośnie niepojemne
Przeciekają strużkami bezsilności
i cierpienie z nich wyziera
A mówiłeś
że nigdy więcej
że już się nie powtórzy
Może trzeba dotknąć bolesnego
by odnaleźć utracone człowieczeństwo
Wypadł ze swych torów świat, 13 kwietnia 2022
Stali na dworcu w Kramatorsku
czekając na pociąg do lepszego świata
Kwiaty wyciągały główki ku wiosennemu słońcu
a zaspane drzewa uwalniały z uśpienia swe pąki
Lecz pociski miały za nic
budzącą się z letargu wiosnę
Przeszywały gradem
ich płaszcze kurtki i dziecięce buciki
Trwało to tylko chwilę
boleśnie długą chwilę
I wszystko nagle stężało
i powietrze zrobiło się gęste
Wykoleiło się życie
wypadł ze swych torów świat
Szafka kuchenna, 14 kwietnia 2022
Drewniana szafka kuchenna
za nic miała wojny
pociski i stężałe ciała
Stała na posterunku
odważna i niezniszczalna
Karmiła strudzonych pielmieniami
a na deser fundowała słodkie korowaje
Śmiali się wszyscy
i wytykali ją palcami
że naiwna że niemądra
że nie rozumie wojny
Że dom jej nie ma już ścian
i że zaraz wszystko się zawali
A ona wierzyła uparcie
że choć nie ma ścian
To zjedzą coś kiedyś
przy stole z haftowanym obrusem
i zamkną się powieki niedowiarkom
Idę ulicą, 7 kwietnia 2022
Znaleziono ciała dzieci
ze śladami gwałtu i tortur
Idę ulicą nikt nie krzyczy
nikt nie krzyczy
że zło eksplodowało
Zapisują na ciałach dzieci
dane kontaktowe
na wypadek gdyby
przeżyły tylko one
Idę ulicą nikt nie krzyczy
uśmiechają się jedzą piją
i wszystko jest niby-normalne
Idę ulicą
Nie krzyczę
Chciałabym żeby, 8 kwietnia 2022
Chciałabym żeby umarłe myśli
zostawiły mnie wreszcie w spokoju
Żeby bezwładna rączka dziecka
mogła pochwycić piłkę
By porzucona nóżka
mogła nałożyć skórzane buciki
Niemodlitewna ja
modli się gorąco
żeby okazali się tylko szabrownikami
Może byliby wtedy ludźmi
Może wcale nie trzeba umierać
żeby nie żyć
Sześcioletni chłopiec z Buczy, 9 kwietnia 2022
Sześcioletni chłopiec z Buczyprzynosi na grób matki konserwy
bo zmarła z głodu
Może mogłabym mu powiedzieć
że śpi
że tylko tak udaje i nie umarła wcale
Że zaraz wstanie
i będzie jak dawniej
A przecież jeszcze dzisiaj rano
gładziła jego włosy
I mówiła że to tylko sen
Zły sen
i trzeba się zbudzić
Nie mam żalu do świata
że istnieje
Od niepatrzenia nie ustaje, 12 kwietnia 2022
Moja głowa mówiże nie rozumie wojny
Ale ja nie mam innej głowy
która mogłaby pomóc zrozumieć
Od niepatrzenia nie ustaje
od niesłuchania nie zanika
od niewspółczucia nie maleje
Mówisz że za mocno
że już wystarczy
że jakoś żyć trzeba
A przecież to tylko kulawe słowa
co ledwie udają cierpienie
nie będąc nim wcale
48 dzień oswajania śmierci
Nie działa
Wojna nie pozwoli się oswoić
W poobgryzanych wojną domach, 10 kwietnia 2022
W poobgryzanych wojną domachmartwotą śpią ludzie
Ich nieme ciała
o niczym nie mówią
Nie mieszczą już w sobie
pogruchotanych marzeń
To nieludzkie jest
gdy dzieci nie mogą dobudzić
swych matek
Wszystkie cierpienia Ukrainy, 14 kwietnia 2022
Miała twarz pooraną cierpieniemZmarszczkę na czole zostawił mąż
po śmierci nagłej
Tę nad łukiem brwiowym
wyryła bomba w rodzinnym domu
Latami odciskały się kolejne
a każda naznaczała ją bruzdami
nieutulonego bólu
Każdą kochała
Od żadnej się nie odwracała
I była z nich nawet jakoś tam dumna
Bo każda niosła historię
To była twarz nieukojonej boleści
i wszystkie w niej cierpienia Ukrainy
Uśmiechała się do świata łagodnie
Wierząc ufnie że się odmieni
Miasta widma, 15 kwietnia 2022
Straszą pustkamiukraińskie miasta-widma
rozpuściły się w nicości
jak kostka cukru we wrzącej herbacie
Straszą martwotą
ukraińskie miasta-widma
pożarła je łapczywie rosyjska noc
mlaskając nienażartymi ustami
Straszą obumarłe
ukraińskie miasta-widma
w których całe żywe
pożarło ruskie zombie
Kronika niezapisanej wojny, 15 kwietnia 2022
Kronika niezapisanej wojnykaże notować:
zabito ich tysiące
setki kobiet i dzieci
brutalnie zgwałcono
dwie trzecie dzieci opuściło swe domy
domów już nie ma
kilkaset dzieci
nigdy się nie dowie
jak smakuje dorosłość
wspominają tylko o ciałach
nikt nie mówi o duszy
dokładna liczba ofiar nie do ustalenia
skaleczonych trwale nie liczy nikt
Wywieziono ich tysiące
w najgłębsze zakamarki Rosji
kolejni są szykowani
Domy się odbudują
ja pytam co z ludźmi
Nie każ mi więcej notować
tego się nie da zapisać
Dzieci piwnic, 25 kwietnia 2022
Siedzą dzieci w piwnicystęsknione słońca i wiosny
Już nie idą
bo nie ma gdzie pójść
już nie biegną
by bomby nie rozerwały im nóg
Siedzą pod ziemią dwa miesiące
i myśl o słońcu roztapia ich pamięć
o życiu na powierzchni
A świat debatuje
Europa dyskutuje
och jakże bardzo wszyscy przejęci
Czasem rozmawiają tak głośno
że prawie nie słychać bomb
och jak bardzo są wszyscy przejęci
Czasem dadzą karabin
czasem czołg
bo wolność musi być uzbrojona
Czasem zbierają dowody
na ludobójstwo nie do udowodnienia
Zmęczyła patrzących ta wojna
najbardziej tych co ją znają z ekranów
ileż można o wojnie
żyć trzeba
Najmniej zmęczone są dzieci w piwnicach
już nie idą
nie biegną
nie ma dokąd
Śpiący dom, 24 kwietnia 2022
Tylko wtedy gdy cały dom śpimogę wierzyć przez chwilę
że wojny nie ma
Sączy się moje życie spokojnie
skapuje wahliwymi kroplami
przepływając od bycia do niebycia
Byleby nie za dużo
byleby w niedosycie
pozostawiając życiową czujność
która pozwoli się ochronić
Moje życie
nie chce wierzyć w żadne bomby
i rozmywa je codzienną krzątaniną
Myśli naiwnie że zamknie oczy
i wszystko się rozpłynie
stając się mroczną marą senną
Może życie nie wie
że tracąc pamięć
traci siebie bezpowrotnie
Dzieci niczyje, 23 kwietnia 2022
Siedzą przemarznięte obojętnościądzieci na granicy
Siedzą przerażone naszą bezczynnością
dzieci na granicy
Ich skóra nie taka
religia nie taka
wojna jakaś niewojenna
i cierpienie ich nie takie
Siedzą skaleczone naszą nieczułością
dzieci na granicy
Siedzą w pasie ziemi niczyjej
bo są tylko dziećmi
i świata lepszych-gorszych dzieci
zrozumieć nie mogą
Siedzą dzieci niczyje na granicy
Tak bardzo chciałyby
być czyjeś
być dla kogoś ważne i komuś bliskie
nie wisząc nad płotem okrutnie
Tak bardzo chciałyby
być dziećmi
i nie zważać na granice
Bezradne pociski, 22 kwietnia 2022
Przyznano nagrodęza morderstwa gwałty
strzelanie dzieciom w stopy
Syn dzwoni do matki
jeszcze się waha
kiedy celuje do dzieci matek cywilów
A matka każe zabijać
każe czyścić świat z faszystów
Przyznano nagrodę
za morderstwa gwałty
strzelanie dzieciom w stopy
Rzeźnicy z Buczy
mogą czuć się dumni
choć czuć w ich przypadku
to najbardziej chybione słowo świata
bo w środku siebie
zgwałcili człowieka
W mariupolskiej piwnicy zmarła
ocalała z Holokaustu kobieta
z tamtym Holokaustem jakoś sobie poradziła
z tym już nie dała rady
Na szpital spadła bomba
setki tlących się istnień
gwałtownie zamknęło powieki
A gdy już wiedzą
że są bezsilni wobec ukraińskiej duszy
że nawet czołgi pociski są wobec niej bezradne
to wtedy próbują zabrać im ciała
lecz duszy nie potrafią
Powidoki życia, 21 kwietnia 2022
Ciaławszędzie porozrzucane
nienawykłe do śmierci ciała
Pod gruzowiskiem
w piwnicach studzienkach
i na zielonej murawie
Krwawe dywany ciał
nabrzmiałe od cierpienia
Upiorna wyobraźnia
bezlitośnie ułomna
wobec tego
co krwawymi wybroczynami
zalewa oczy patrzącego na Ukrainę
A powidoki życia ciągle pod powiekami
Niech się rozgoszczą
i zasiedlą obumarłe
gwarem dziecięcego szczebiotu
Może życie wcale się nie gniewa
i wróci na stałe
zabliźniając okaleczone
ledwie widocznym zrostem
A gdy myślą że już spokój
że poszli i więcej nie wrócą
fragmenty bomb kasetowych
kaleczą ich łóżka
dziecięce zabawki
przydomowe ogródki
i nienawykłe do śmierci ciała
Powidoki życia ciągle pod powiekami
Uparcie
na przekór i wbrew
Oddychaj głęboko oddychaj
musisz wytrzymać
Słowa by zaświadczyć, 20 kwietnia 2022
Przestrzelono dziecięce nóżkigdy chciały uciekać
maleńkie buciki opadły bezwładnie
na soczystą od wiosny trawę
Rosjanka ani trochę nie kobieta
każe gwałcić
nie chce wiedzieć kogo i jak długo
Dachy domów leżą niemo na darni
wykrwawiając życie swych mieszkańców
krwotokiem boleści nie do zatamowania
Autobusy ewakuacyjne
podziurawione jak kuchenny durszlak
Ludzkie losy na głucho zamknięte
w czarnych workach
niczego już nie opowiedzą
Zbieram słowa na ludobójstwo
Trzeba mi hektolitrów słów
by zaświadczyć
Tamowanie krwotoku myśli, 19 kwietnia 2022
Kobiety dzieci i starcybez imion i twarzy
wszystkich tak samo
wszystkich jedną miarą
Stężała kobieta
bezradnie rozkłada ręce
Nie wie po co jej ręce
które nie wiedzą
Po co komu bezradne ręce
które nie wiedzą
co ma być najpierwsze
grzebanie bliskich
opatrywanie ran
sprzątanie gruzowiska
czy tamowanie krwotoku myśli
Po co komu
gdy jutro przyjdą znowu
wymazywać to co jakimś dziwnym trafem
się oparło
Jak zacząć nowe życie
gdy tamto wymsknęło się okrutnie
Jeszcze faluje
jeszcze się wzbudza torsjami
choć jest już tylko powidokiem żywego
Pomiędzy byciem a niebyciem
chybotliwe zawieszone
Nienawykłe do śmierci ciała, 18 kwietnia 2022
Kobieta oddycha fetoremrozkładających się ciał
a wszystkie w bezimiennych
czarnych workach
Patrzy jak palą
ich nienawykłe do śmierci ciała
a chichot zła roznosi się po okolicy
Wie że tak cuchnie tylko okrucieństwo
Zatyka chłopcu nos
by nie poczuł swądu śmierci
Boi się że jeśli poczuje
to przez jego nozdrza
dostanie się do jego wnętrza
i zagnieździ się tam już na zawsze
Dziewczynce goli głowę
żeby dla ruskich zombie
była chłopcem
czy to wystarczy
by śmierć przeszła obok
tego nie wie
Chichot zła roznosi się po okolicy
Wola życia, 17 kwietnia 2022
Kilkadziesiąt kilometrówod lini frontu
obsiewają pola
W kuloodpornych kamizelkach
obsiewają
uruchamiają traktory
Czasem wracają szybko
bo rozpoczyna się ostrzał
czasem nie wracają już wcale
A w ich ziemi
jak w serniku rodzynki
pociski bomby kasetowe
fragmenty ciał
Sieją
bo głodna ziemia nie chce czekać
Sieją
bo umarłe musi się odrodzić
Po drugiej stronie wojny, 16 kwietnia 2022
Nie pytaj mnie co jestpo drugiej stronie wojny
Nie pytaj mnie co się czuje
gdy śmierć bezczelnie patrzy w oczy
Irpień Bucza Kramatorsk
odbierają oddech i mrożą czucie
Nie pytaj jak się żyje
gdy śmierć
płynie każdym naczyniem krwionośnym
Nie pytaj co się czuje
po drugiej stronie wojny
nie znam żadnych odpowiedzi